wtorek, 10 kwietnia 2018

*

Ruchliwa ulica w dużym, hiszpańskim mieście. Z każdego zakamarka wylewa się niewyobrażalny żar, a upał sączy się leniwie przez każdą minutę słonecznego popołudnia.

Na rozgrzanym betonie, w złotej plamie słońca - wylegują się ONE. Bawiąc się zapamiętale, jednocześnie cały czas są czujne i trochę płochliwe. Taka już kocia natura - urodzone "dziko", jeszcze nie oswojone, żyją w sąsiedztwie ludzi, ale z pewnym do nich dystansem.

Tuż obok, przy parkingu, w pobliskim żywopłocie - odkrywamy całą kocią kolonię. Liczy na pewno 20 kotów. Szybkie oględziny i już zauważamy kilka kotek w ciąży i jedną karmiącą małe. Na szczęście, tak "na oko", wszystkie futrzaki są w miarę zadbane - brak wycieku z nosa czy oczu, nie ma rażącego w oczy świerzba, nie ma widocznych zranień czy kulawizn. Koty nie są bardzo chude czy zabiedzone.

Mimo wszystko, należy reagować dość szybko. Wśród mieszkających na stałe w tym mieście znajomych, znajdujemy kilka osób, które zostaną kocimi karmicielami. Zapewnią kotom codzienny dostęp do świeżej wody,  karmy oraz opiekę weterynaryjną w razie potrzeby.

Robimy dyskretny rekonesans wśród mieszkających w pobliżu osób. Jak to możliwe, że nikt nie wiedział o tak dużej kolonii wolno żyjących kotów ? Przecież kot to nie mrówka, gabarytowo jest "troszkę" większy ;) Siadamy przy kawie i decydujemy - odrobaczamy i sterylizujemy za własne pieniądze. W pierwszej kolejności odławiamy i sterylizujemy samice. Czekamy, aż mama karmiąca odstawi małe i ją też zabieramy na zabieg. Maluchom robimy ogłoszenia, a ku naszej wielkiej radości na reakcję nie musimy czekać zbyt długo - w ciągu kilku dni zgłaszają się chętni na adopcję tych puchatych kuleczek :)

Nigdy nikomu nie podaliśmy też dokładnej lokalizacji kolonii, dla jej ogólnego bezpieczeństwa i dobrostanu kotów ;-) <3








11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne koty <3 I super, że im pomagasz!
    Fajnie, że wróciłaś do pisania, dawno Cię tutaj nie było

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale z Waszej strony, że pomagacie takim kotkom!
    Zdjęcia są wspaniałe tak samo jak i kotki
    Pozdrawiam serdecznie oraz zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kocią niezależność i charakter . Kiedy polubią i zaufają - to już na zawsze. To wspaniale , że sa inspiracją bo zdjęcia są piękne, I to wspaniale ,że mogą liczyć na pomoc.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super zdjęcia i koty też wdzięczne obiekty :D Takim to dobrze, nic nie robi pożytecznego, a jeszcze ma sesje zdjęciowe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia! Wspaniale, że im pomagacie.
    pozdrawiam
    blog-fermatki

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam nikogo, kto nie lubiłby popatrzeć na zdjęcia kotów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się, w zdjęciach kotów jest coś terapeutycznego :D

    OdpowiedzUsuń