piątek, 8 stycznia 2016

Kocim szlakiem

Wędruję razem z nimi po tych szlakach z aparatem. Po cichu, żeby ich nie spłoszyć.

Wciąż im towarzyszę, gotowa w każdym momencie zamknąć płochą chwilę w kadrze.

...a koty przemykają bezszelestnie po dobrze znanych sobie ścieżkach gdzieś w nieznane, tylko po to, żeby za chwilę z powrotem wrócić do ciepłego domu, pełnej miski i rąk, gotowych do tulenia.










2 komentarze:

  1. Piękne zdjecia :-) !!!
    Ja czasami myslę ze powinnam nosic aparat na czole :-)
    Nie jest łatwo upolowac te najfajniejsze momenty :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję !. Z tym aparatem na czole to mamy podobnie - ja też chętnie zamontowałabym go tam na stałe ;-). Pozdrawiam ciepło !

      Usuń