piątek, 15 stycznia 2016

Przyznaję bez bicia. Magiczny jest ten zimowy czas !.

Jednak im jestem starsza, tym mniej lubię Królową Zimę. Ale ostatnio...ostatnio tak się sentymentalnie zrobiło.

Pamiętnik z dziewczyńskich lat zamieniłam na aparat. Pełna emocji, w każdej chwili gotowa nacisnąć spust migawki. W wolnych chwilach rozciągam rytuał postprodukcji do nieskończoności. Tylko laptop, gorąca kawa z całą gamą swojego aromatu i ja.


Wtedy jestem w stanie poczuć kruchość i usłyszeć ciszę.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz